Na początku...

Na początku...
Maleńka Hija w pościeli

sobota, 29 grudnia 2007

"Rozpacz rozwarła ramiona, gotowa przytulić go do serca bez dna."



Ależ pisze ta Kossakowska! Pięknie, finezyjnie, subtelnie, niesamowicie. Tworzy takie światy, którymi można się zachłysnąć, a lubi się je od pierwszej chwili, chociaż przerażają. Ci bohaterowie... Ich duma, honor i uczynki, często niepiękne, tworzą- piękno. Pociąga klimat opowiadanej historii- tajemniczy, realny, mimo osadzenia w świecie fantazji- czy rzeczywiście?- bardzo prawdopodobny. Smutek, żal, groza, melancholia... Zaczynasz żyć w tym świecie, przyjmując za pewnik możliwość jego zaistnienia. Bardzo pociągające... Zwłaszcza dla osoby tak oderwanej od rzeczywistości jak zodiakalna Ryba...
Czy Crux- diabeł z lustra- odzyska Koral? Chciałabym, by zaistniał ciąg dalszy "Zwierciadła".