Na początku...

Na początku...
Maleńka Hija w pościeli

sobota, 29 listopada 2008

"Nachylcie plecy wasze..."



"Więc rozszarpałem mosiężne sztaby mej tęsknoty..." można zasłuchać się w melodyce tej poezji, zachłysnąć skojarzeniami, zapatrzeć się na tę wrażliwość, zapamiętać w odkrywaniu znaczeń. Jej niezwykłość polega na szczerości i autentyzmie, które się czuje, odczuwa się tę PRAWDĘ każdym nerwem. Tę samotność poety. Ogrom jego tęsknoty.
Podziw mój jest bezgraniczny.

piątek, 21 listopada 2008

Gimnastyka myśli, uczuć, wrażliwości


Tak podobni, tak różni jesteśmy...

Zaskakuje, gdy naraz okazuje się, że mimo iż mówimy tym samym językiem, patrzymy na to samo, mówimy... o czym innym, bo widzimy coś innego...Zaskakuje, gdy człowiek, którego- wydaje nam- się znamy, nagle mówi rzeczy, o które nie posądzilibyśmy jego wrażliwości...Czyż nie odbieramy wówczas należnej nam lekcji pokory? Bo jakim prawem uważamy, że znając kogoś, znamy jego myśli? Bo skąd się to w nas bierze, że uzurpujemy sobie prawo do wiedzy na temat myśli i uczuć drugiego człowieka, jeśli nawet we własnych dobrze się nie rozeznajemy?! Czy to lenistwo? Czy przyzwyczajenie? Czy niechęć do ustawicznej refleksji, do zadumy, do chwili zastanowienia, do stawiania pytań o granice pojmowania? A może to tylko ta d ą ż n o ś ć do szufladkowania, porządkowanie świata według własnego klucza, ułatwaiająca ogarnięcie ogromu niejasności?!Uczymy się wciąż siebie i innych, uczymy się na nowo świata. Ta nauka zmusza do pracy nad sobą... Do zadziwienia i zachłystywania się tym, co nowe-stare-niedostrzegane-zaszufladkowane...Ta nauka jest światłem. Chyba że wolimy żyć po omacku, w ciemności...

niedziela, 2 listopada 2008

O kochaniu...



"Miłości nasze tam są, gdzie nie ma nas...U Boga...w środku gwiazd...Pokochał też bym brak i cały słałbym blask, i cały słałbym blask...w dal...
A wicher w trąbki dmie...Nie..."

Zamglonym rankiem...





Świat zniknął...Jesteś sam...Na wyspie...Wokół mgła wszechogarniająca...Sam, jak zawsze, cóż, nie dziwi nic...Człowiek, nawet wtedy, gdy jest człowiekiem, nie-wilkiem, bywa samotny, a co wilk dopiero...Zwłaszcza zwilczony...
"Utulę się, ukryję się we własną sierść..."

Komu dziękować?

Jeśli niebo puste, do kogo modły wznosić? Komu dziękować?! Za ludzi niezwykłych, nieprzeciętnych, niecodziennych?! Sobie? Że lgną? Że wciąż? Innym? Światu? Życiu?!
Dziękuję Ci Życie!

sobota, 1 listopada 2008

Zadziwienie






Przedziwne te myśli...Ten smutek...Dramatycznie tak, aż strach...I dopóki myśli nie wypuścisz, nie wyfrunie...I TY tylko wiesz, jakie to w TOBIE przewalają się zwały chmur czarnych...Heroizm to zachowanie siebie dla siebie. Okrucieństwo to dzielenie się z innymi tym, co może ich obarczyć Tobą, zasmucić...zwłaszcza dziś, gdy króluje pamięć o tych, co minęli...
Spieszmy się...Spieszmy się kochać...Strach...gdy się nie zdąży...