Na początku...

Na początku...
Maleńka Hija w pościeli

czwartek, 9 lipca 2009

O wolności wilczej...



"Dla Czeczenów z kolei wilk stał się symbolem wolności, niezależności i godności, a także życia według własnych zasad. Postrzegali go oni jako zwierzę przybierające w razie zagrożenia postać nieustraszonego wojownika."

piątek, 26 czerwca 2009

I wciąż mi to nie daje spokoju...




"Jedynie samotność jest w życiu człowieka stanem graniczącym z absolutnym spokojem wewnętrznym, z odzyskaniem indywidualności. Tylko w pochłaniającej wszystko pustce samotności, w ciemnościach zacierających kontury świata zewnętrznego, można odczuć, że się jest sobą aż do granic zwątpienia, które uprzytamnia nagle własną nicość w rosnącym przeraźliwie ogromie wszechświata."

sobota, 16 maja 2009

Łagodnie, z miłością...



"To prawda, że znaleźć siebie, to nieprosta sprawa. Kto wie, czy nie najtrudniejsza ze wszystkich spraw, jakie człowiek ma do załatwienia na tym świecie."
Usiłuję, próbuję, zmierzam się, zamierzam, podejmuję próby...wciąż bez skutku...Rezultaty są mierne, ale nie ustaję. Może w tym zasadza się cel życia. W podejmowaniu wysiłków, w barowaniu się ze światem, by siebie odnaleźć w nim, swoje miejsce w nim dla siebie, swoje w sobie.

piątek, 8 maja 2009

O niezrozumieniu...



Och! Znowu piszę o nietolerancji, znowu o niezrozumieniu...O powierzchownej płytkiej ocenie, niezasłużonej, nieproszonej krytyce...O tym, że to boli, gdy tak Ci wytykają, że nie pasujesz do innych. Boli, choćbyś ufał sobie, że postępujesz słusznie niczego nie kreując, będąc po prostu SOBĄ. Ach! jakie to trudne, to bycie sobą, to chronienie siebie przed światem, innymi. I jakie niesprawiedliwe to, gdy musisz wysłuchać, jaką mowę oskarżycielską Ci przygotowano.
A wszystko to, bo ktoś miał dobre intencje...
Jakim prawem?!Jakim prawem ktoś włazi Ci w duszę i ocenia, osądza, uważając, co?, że spełnia względem Ciebie bliźni obowiązek, bo wskazuje Ci słuszną drogę, oczywiście- jedynie słuszną, bo przez siebie wytyczoną...?! Czy to nie jest buta i pycha, czy to nie niedelikatność, czy to nie- nazwę to po imieniu: ignorancja i chamstwo pospolite tak uzurpować sobie prawo do osądu cudzego życia?!
I bulwersuje, i rodzi bunt, gdy ktoś nieoczekiwanie oznajmi Ci, że nie tak świat przeżywasz, że po prostu nie czujesz klimatu, żeś kostyczny, żeś taki jak inny (tu- żeby zabolało- podają Ci jakąś konkretną osobę, antywzór), i gniew słuszny się w Tobie rodzi, gdy tak bez wiedzy o Tobie, choć nie- bezwiednie, grubą krechą podkreśla się naraz całe Twoje życie, jakby mówiąc- błądziłeś, źle je przeżyłeś...
I jakim prawem, co?! Jakim prawem ktoś może Cię tak potraktować, kierując się dobrymi intencjami...Dobrymi, oczywiście, dla siebie!

środa, 1 kwietnia 2009

O naturze wilka

Nie zrozumiesz mnie...niczego nie zobaczysz w moich oczach...nie zrozumiesz moich uczuć...
JESTEM WILKIEM!

poniedziałek, 16 marca 2009

Nocą, gdy świat śpi...


A co robią nocą wilki?Rozmyślają o tym, jak niewiele wiedzą wciąż o życiu....I słów brakuje w języku, by wyrazić zdumienie, a samogłoski muszą wystarczyć, by zobrazować szok, jakiego doznają, gdy odkrywają jak głęboka jest ich niewiedza o ludzkich zachowaniach...

piątek, 9 stycznia 2009

Życie! Dziś nie mam do Ciebie cierpliwości!

Gorycz za goryczą! Porażka za porażką! Rozczarowanie za rozczarowaniem! I o co mi chodzi...przecież? O co?! Nikt nie rozumie? Większość- nie. Niektórzy, nieliczni, nieliczne, nieliczna...tak. Optymizm rodzi się z poczucia, że jest na świecie ktoś, jedna osoba rozumiejące te moje stany- gdy dopada mnie życie i doskwiera bardziej niż zwykle! Dzięki, Gosiu! I niech tak pozostanie!
Moje prywatne paranoje, moje uwikłanie w siebie... Kontrast między marzeniami i wyobrażeniami a rzeczywistością. Bolesność, gdy ona jest nie taka, jaka być powinna...Rozszarpywanie się od środka. Rozdrapywanie ran. Starych. I świeżych zadawanie. Sobie. Umiem to do perfekcji. Moja ważna umiejętność. Przydatna przy autodestrukcji.
Szkoda słów niewypowiedzianych głośno!
PS Nieważna ilość, ważna jakość, tak, Rafale?