Gorycz za goryczą! Porażka za porażką! Rozczarowanie za rozczarowaniem! I o co mi chodzi...przecież? O co?! Nikt nie rozumie? Większość- nie. Niektórzy, nieliczni, nieliczne, nieliczna...tak. Optymizm rodzi się z poczucia, że jest na świecie ktoś, jedna osoba rozumiejące te moje stany- gdy dopada mnie życie i doskwiera bardziej niż zwykle! Dzięki, Gosiu! I niech tak pozostanie!
Moje prywatne paranoje, moje uwikłanie w siebie... Kontrast między marzeniami i wyobrażeniami a rzeczywistością. Bolesność, gdy ona jest nie taka, jaka być powinna...Rozszarpywanie się od środka. Rozdrapywanie ran. Starych. I świeżych zadawanie. Sobie. Umiem to do perfekcji. Moja ważna umiejętność. Przydatna przy autodestrukcji.
Szkoda słów niewypowiedzianych głośno!
PS Nieważna ilość, ważna jakość, tak, Rafale?
Szkoda słów niewypowiedzianych głośno!
PS Nieważna ilość, ważna jakość, tak, Rafale?
2 komentarze:
Wydaje mi się, że Cię rozumiem, bo mimo mojej cudownej drugiej połówki, jestem, byłem i pewnie w głębi będę zawsze nie do końca spełniony.
Myślę, że dzięki mojemu wewnętrznemu uporowi, wpisanej w naturę człowieka potrzebie bycia w stadzie nauczyłem się współegzystencji, nauczyłem się cieszenia z pierdół, ale to tylko powierzchowność.
Świetnie Jolu ujęłaś moje myśli pisząc "Moje prywatne paranoje, moje uwikłanie w siebie... Kontrast między marzeniami i wyobrażeniami a rzeczywistością. Bolesność, gdy ona jest nie taka, jaka być powinna...Rozszarpywanie się od środka."
Tak Jolu, liczy się przede wszystkim jakość!
Prześlij komentarz